Składniki na jedną klasyczną blachę piekarnikową:
- Mąka pszenna – 250g
- Sól – dwie łyżeczki
- Oliwa – 2 łyżki (extra, żadnych wytłoczyn)
- Zioła do smaku (wg uznania) – np. oregano
- Cukier – kopiasta łyżeczka
- Drożdże – 25g świeżych (lub 7g suszonych = instant)
- Ciepła woda – 200ml
I. „Kamień!”, czyli żart hermetyczny
Przeciętny kucharz – amator nie ma do dyspozycji pieca do pizzy. Można kupić specjalny kamień, ale moim zdaniem ciasto z blachy wg mojego przepisu i tak bije na głowę dowolną sieciową pizzerię. Po co więc kamień… Lepiej oszczędzać na podróż do Włoch – tam pizza jest poza skalą!
W przyszłości wrzucę też trochę ulubionych przepisów na to, co można położyć na „górę” pizzy.
II. Szanuj drożdże swoje
Drożdże. Najlepiej używać świeżych, ale można zamrozić w folii i przechowywać kilka tygodni. Przy rozmrażaniu ważne jest planowanie – drożdże muszą mieć czas (zostawić np. w pobliżu kuchenki lub kaloryfera, nigdy nie rozmrażać przy pomocy mikrofali).
III. Zróbmy to
25g drożdży oraz kopiastą łyżeczkę cukru wymieszać z 200 ml ciepłej wody i zostawić na 10 minut pod przykryciem (bawełniana ścierka). W międzyczasie w dużej misce odważyć 250g mąki, dodać sól, oliwę oraz ew. zioła. Wstępnie wymieszać, a potem hyc, na pokryty mąką blat. Należy wyrabiać ciasto przez 10 minut rękami, obok warto przygotować dodatkową mąkę. Jeśli po kilku minutach wyrabiania ciasto nadal klei się do rąk, trzeba dosypać odrobinę mąki. Jeśli pęka, jest suche – trzeba dodać odrobinę ciepłej wody. Jak tylko ciasto przestanie się kleić do rąk, należy kilka razy grzmotnąć uformowaną kulą o blat – w ten sposób aktywuje się gluten, mieszaninę białek zawartych w mące. Po 10 minutach kulę z ciasta umieścić w misce posmarowanej uprzednio odrobiną oliwy, przykryć bawełnianą ścierką. Można udać się na 40-60 minut zasłużonego odpoczynku.
IV. „Kiss my hot lips!”
Piekarnik rozgrzać do 250oC, grzanie góra/dół, żadnego termoobiegu – piec tylko po osiągnięciu pożądanej temperatury. Ciasto trzeba rozwałkować do kształtu posiadanej blachy. Żadnego podsypywania blatu, ani wałka – dzięki oliwie w cieście przywieranie nie grozi. Następnie ciasto nałożyć na blachę. UWAGA – żadnego papieru do pieczenia, żadnego smarowania blachy! Jeśli komuś przyjdzie na to ochota, proszę mocno uderzyć twarzą w blat, przejdzie. A teraz niespodzianka – ciasto piec wstępnie przez 4 minuty. Tak podpieczone można przechować w lodówce przez nawet 3 dni, przewieźć – jest w miarę sztywne (np. robimy pizzę na imprezę), a co najważniejsze – składniki, które trafią na ciasto nie nawilżą go (czyli nie zmienią w gąbkę, co w przypadku pizzy jest grzechem śmiertelnym). Jeśli – co jest optymalne – robimy pizzę na „zaraz”, składniki nałożyć na pizzę prosto po wyjęciu z 4-minutówki, a potem pizza do piekarnika na kolejne 10-12 minut. Ciasto musi się mocno zrumienić, ser roztopić. Zdrowy rozsądek przede wszystkim – jeśli w innym piekarniku/na innej blasze ciasto będzie rumiane, chrupkie, a ser roztopiony już po 9 minutach, też ok. Miłego pochłaniania!