Składniki (na słoik 900g – jak po ogórkach konserwowych):
- 500 – 600g filetów śledziowych (matiasy)
- 3 duże cebule
- 5 liści laurowych
- Ziarna gorczycy
- Ziarna kolendry
- Ziarna białego pieprzu
- Mieszanka pieprzów
- 200ml oleju z pestek winogron
- 100ml oleju słonecznikowego lub z rzepaku
- 100ml oliwy z pierwszego tłoczenia
Przepis rodzinny, przetestowany przez kilka osób dziesiątki razy, ku uciesze reszty rodziny, znajomych oraz klas wychowawczych. Ze sprzętu będzie potrzebny moździerz oraz sitko do przepłukania śledzi. Niezależnie od źródła zakupu śledzie należy odcedzić, przepłukać wodą i osuszyć papierowym ręcznikiem. W tym przepisie wyjątkowo nie zachęcam do eksperymentów, z wyjątkiem olejów, o czym za chwilę.
Jeśli użyty słoik służył kiedyś do innych celów, należy go starannie umyć stosownym płynem, opłukać, a następnie wyparzyć wrzątkiem przez kilka minut i bardzo starannie wysuszyć (tak samo potraktować pokrywkę).
Nie wolno użyć nadmiaru oliwy, jest zbyt mocna w smaku. Jeśli będzie stanowiła 25%, w porządku. Można ją zastąpić innym olejem, np. z pestek dyni lub ryżowym. Mocne, np. sezamowy, odpadają.
I. Cebula, pieprz
Cebulę obrać pokroić w cienkie talarki, a następnie wrzucić do miski i przez 30 sekund sparzać wrzątkiem. Odcedzić i osuszyć talarki papierowymi ręcznikami. Do moździerza wrzucić ok. 20 ziaren białego pieprzu i zetrzeć na pył. Pieprz mielony ze sklepu nie pozwoli osiągnąć porównywalnego efektu końcowego. Przygotowane filety śledziowe delikatnie oprószyć białym pieprzem z obu stron, a następnie pociąć na kawałki o szerokości ok. 3cm.
II. Śledź ma warstwy, cebula ma warstwy
Na dno słoika wędruje pół pokruszonego liścia laurowego, jedno przekręcenie młynka z mieszanką pieprzów, 5 ziaren gorczycy oraz 5 ziaren kolendry, a następnie warstwa krążków cebuli. Na to pojedyncza warstwa kawałków śledzia. Do połowy słoika raz cebula, raz śledzie, przyprawy na razie tylko na dnie. W połowie drogi należy dodać zestaw przypraw identyczny z tym z dna słoja. Znów warstwy i na samą górę wędrują ponownie te same przyprawy i cebula. Warstw za żadne skarby świata nie wolno dociskać, zniknie miejsce na mieszaninę olejów. Nie wolno też wypełnić słoika bardziej, niż +/- w 90%. Oleje wymieszać i powoli wlewać tak, żeby wszystkie składniki zostały przykryte. Na koniec można delikatnie poodsuwać składniki od ścianek słoja nożem do masła, żeby olej pozbyć się resztek powietrza. W celu uzyskania optymalnego smaku, słoik powinien przeleżakować w lodówce co najmniej tydzień. Z doświadczenia wiem, że w razie zakupu większego opakowania śledzi warto mieć w odwodzie dodatkowy mały słoik i zapasową cebulę. Można machnąć porcję więcej i przechować pod przyszłą wódkę zimowo – melancholijną. Bon apetit!