Składniki (na ok. 4 solidne porcje, kompozycja wedle uznania):
- 3 duże marchewki (lub ekwiwalent w pędach bambusa)
- 2 czerwone papryki
- 4 duże cebule lub 8 małych
- Mały kalafior lub ekwiwalent w brokułach (świeże, nie mrożone!)
- 0,5kg fasolki szparagowej (w sezonie – niemrożona!)
- Grzyby mun marynowane
- Sezam
- Orzeszki ziemne niesolone lub płukane
- Sos sojowy
- Sos ostrygowy
- Olej słonecznikowy (lub arachidowy, z pestek winogron, ew. rzepakowy)
Wiem, grzyb nie warzywo (nie to królestwo), ale świetnie się komponuje. Słoik marynowanych grzybów mun filmy Rolnik będzie w sam raz. Nie dawałbym wszystkiego z powyższej listy na raz. Wolę marchewkę od pędów bambusa. Fasolka tylko w sezonie i można wtedy zrezygnować z kalafiora/brokułów. Sezam albo orzeszki – nie na raz.
Ważne – jeśli mięso również będzie przygotowywane, powyższe składniki wędrują do woka po nim. Nie ma szans usmażyć całości w tej ilości na regularnym woku, polecam następujący podział:
– marchewka z papryką, grzybami i orzeszkami (sezamem się posypuje na koniec, można go ewentualnie podprażyć)
– cebula z brokułami/fasolką/kalafiorem
Na koniec wymieszać wszystko w dużej misce i do tego ryż lub makaron ryżowy (można wykończyć na woku żeby ryż/makaron przeszedł dobrymi smakami). Kluczowe jest przygotowanie wszystkich składników przed smażeniem:
- cebula – odciąć oba końce i na 8 części, cząstki same rozpadną się podczas smażenia
- marchewka – pociąć w słupki rozmiaru grubych zapałek
- papryka – na cienkie, zapałkowate paski
- fasolka – poodcinać oba końce i na pół
- kalafior/brokuły – użyć wyłącznie miękkich części kwiatu, posiekanych na krótkie fragmenty grubości kciuka
- grzyby mun – odsączyć z marynaty
- orzeszki – jeśli były tylko solone, odpłukać porządnie na sitku
- sezam – jeśli ma być podprażony, to na małej patelni bez tłuszczu i na minimalnym ogniu
Woka porządnie rozgrzać na największym palniku (co najmniej średni ogień) i chlusnąć olejem słonecznikowym. Jak tylko olej się rozgrzeje, do środka wędruje porcja składników. Często mieszać, po około minucie polać 2-3 łyżkami sosu sojowego i jedną ostrygowego. Smażyć tak długo, aż warzywa staną się nieco bardziej miękkie, ale wciąż kruche. Przyprawiać wedle uznania. Mniam!